Nowa Fantastyka 4/2012 (opowiadania)

nf201204-cwiek.jpgDuża ilość krótkich opowiadań w tym numerze. Cztery polskie cztery zagraniczne, z czego dwa korzeniami sięgające Azji. U mnie jak zwykle problem - bo jakoś nie przepadam za opowiadaniami, chyba, że są po pierwsze dobre, po drugie ciekawe - co sprowadza się w sumie do jednego. Wśród tych 8 opowiadań 6 mogę pominąć. Albo mi się nie podobały (choć doceniam nakład pracy włożony przez autorów w ich powstanie) co jest kwestią mojego gustu. Albo mnie znudziły zanim dobrnąłem do końca tych krótkich form.

Gdyby Ćwiek był ponętną (czyt. Cycatą) celebrytką i zamiast ukrywać się w niszowym czasopiśmie dla zakręconych dziwaków (czyt. lubiących fantastykę) to za swój popkulturowy sarkazm w miniaturze Świadectwo (Live) na pewno wylądowałby przed obliczem sądu (ale nie Najwyższego) za obrazę wielu uczuć religijnych. Zrobiłby sobie dzięki temu reklamę stanowczo większą niż to, co w ramach kary musiałby zapłacić.

(więcej…)

Zobacz nowa wersje

Nowa Fantastyka 4/2012

23/03/2012 By: GrafZero Kategoria: Nowa fantastyka

nowa-fantastyka-2012-04-okladka.pngOkładka numeru kwietniowego Nowej Fantastyki - cóż, to widać znak naszych czasów - wielka reklama drugiego sezonu serialu HBO - Gra o Tron. Cóż zrobić, widać tak teraz musi być…

Numer poświęcony jest (w dużej części) właśnie grze o tron a także innym filmowy produkcjom. I tak niemal na samym początku obszernie o Starciu Królów, czyli drugim zesonie serialu HBO i drugiej części sagi Pieśni Lodu i Ognia G.R.R.Martina. Czego mamy się spodziewać w serialu i o czym wiedzą ci co lata temu czytali.

Ciekawy artykuł „Samotność Wielokomórkowca” o obcych planetach podobnych do Ziemi i ogólnie o życiu na innych planetach – czy jesteśmy samotni w kosmosie i dlaczego nie w kontekście (znów filmowej głownie) fantastyki naukowej. Zaraz potem o sile fanów seriali. A już stronę dalej o Lokim, germańskim i skandynawskim kontrowersyjnym bogu (w filmie ostatnio pojawił się w produkcji Thor) w kontekście produkcji filmowej Avengers 3D. Swoją droga Loki jest fajny. Fajny, może to niezbyt trafne określenie. Ale jest bogiem o ludzkim obliczu. Ciężko go zdefiniować jako absolutne zło czy też doskonałe dobro. Być może dlatego jest tak lubiany przez ludzi – których sam stworzył. Pokazuje on swoim „dzieciom”, że nie są niedoskonali. Są podobni bogom, bo też nie są z natury całkowicie źli albo całkowicie dobrzy.

(więcej…)

Zobacz nowa wersje

Oryks i Derkacz - Margaret Atwood

oryks-i-derkacz-margeret-atwood-kameleon.pngOryks i Derkacz i Yeti.

Powieść Oryks i Derkacz to można by rzec preludium do Roku Potopu. Nie tylko chronologicznie w sensie powstawania powieści, ale także (co może oczywiste) chronologicznie poprzedzające wydarzenia rozgrywające się w Roku Potopu. Bohaterem i narratorem powieści jest Yeti, znany z Roku Potopu człowiek mieszkający na drzewie, ubierający się w prześcieradło i będący przewodnikiem grupy nowych ludzi - potomków Derkacza. Dzięki niemu poznajemy Derkacza, jedynego przyjaciela Jimmiego. A także jedynego nazywającego Jimmiego Głuptakiem. Poznajemy też być może prawdziwą historię Oryks.

O ile Rok Potopu charakteryzowała wartka akcja, o tyle Oryks i Derkacz to spokojna opowieść, relacja jak i dziennik wydarzeń, które doprowadziły do unicestwienia (prawie) gatunku ludzkiego. Jimmy aka Yeti i Glenn aka Derkacz wyrastali poza Plebsopolią. Raczej bliżej nowoczesności, bogactwa, jak elity. Rodzice byli naukowcami lub mocno zaangażowanymi korporacyjnymi pracownikami. Dawało to profity rodzinie, status społeczny, dostęp do nowoczesnej medycyny, mieszkanie w izolowanym od pospólstwa rejonie, ochronę. Same przywileje. W powieści Oryks i Derkacz poznajemy więc tą drugą stronę „za murem”. Tą, do której nie sposób się było dostać mieszkańcom Plebsopolii, wyrzutkom, biedocie i buntownikom.

(więcej…)

Zobacz nowa wersje

Nieśmiertelność zabije nas wszystkich - Drew Magary

05/03/2012 By: GrafZero Kategoria: Fantastyka, Powieść

niesmiertelnosc-zabije-nas-wszystkich-drew-magary-postmortem-proszynski-2012.jpgPost mortem.

Pierwszy rozdział książki, lub raczej pierwsza część (powieść podzielono na 4 części dziejące się w rożnych odstępach czasu) to swoiste wprowadzenie do nieśmiertelności. Krótka historia powstania a właściwie przypadkowego odkrycia leku pociąga za sobą liczne konsekwencje - głównie społeczne. Nie trudno się domyślić, że lek staje się obiektem pożądania wielu ludzi, co musi prowadzić to utworzenia czarnego rynku. Naturalnym tokiem rzeczy powstaje także opozycja - stanowczy przeciwnicy nieśmiertelności. Całość poznajemy niczym badacze historii na podstawie przemyśleń spisanych w formie dziennika i notatek zgromadzonych z rożnych mediów. Nasz bohater, który stał się nieśmiertelny, jest niczym nie wyróżniającym się prawnikiem. Ot bohater, jak w powieściach wielu.

Spodziewałem się jednak większych rozterek bohatera i dylematów moralnych. Owszem, dyskusja o nieśmiertelności występuje, nawet w różnych aspektach. Małżeństw aż śmierć nie rozłączy, aspektów i nowych problemów prawnych, spraw kobiecych, wieku, przy którym warto lub nie warto poddać się “kuracji” lekiem. Jednak podana w formie dość sterylnej, bez wzbudzania większych emocji. Ogólnie rzecz ujmując pierwsza część powieści nie powoduje u czytelnika tego “dreszczyku”. Tak, wiem, że to nie jest książka akcji, thriller ani sensacja, jednak temat jest na tyle nośny, że dałoby się wycisnąć z niego więcej. Więc choć czyta się bardzo dobrze i szybko, to jednak bez większych emocji.

(więcej…)

Zobacz nowa wersje