Deszcze Niespokojne - zbiór opowiadań
Deszcze Niespokojne to zbiór opowiadań o wojnie…
60 lat po zakończeniu największego konfliktu zbrojnego w historii ludzkości „Fabryka Słów” przedstawia zbiór opowiadań fantastycznych inspirowanych II wojną światową. Wątki, które zakorzeniły się w masowej wyobraźni każdego z nas, znajdują nieoczekiwane rozwiązanie w opowiadaniach najlepszych polskich autorów. Od propagandowych filmów Leni Riefenstahl po rozbrzmiewające do dziś w murach dawnych gett echa strzałów. Od dusznego, zielonego piekła dżungli wysp Pacyfiku po zamarznięte pustkowia i ołowiane morza północy. Poznajcie alternatywną historię nazistowskich „cudownych broni”, szalonych teorii partyjnych antropologów i mistyków z Ahnenerbe. Zmierzcie krokami kilka metrów celi w gestapowskich kazamatach lub policzcie niekończące się podkłady kolejowe gdzieś na granicach Rzeszy, która miała trwać tysiąc lat.
Tyle zapowiedzi, a teraz konkretnie:
Ведьмин Век - Marina i Siergiej Diaczenko
Wszystko wygląda tak, jakby się działo w naszych czasach. Są samochody, telefony, łączność bezprzewodowa, telewizja… Ale trochę inaczej jest na świecie - wśród ludzi żyją wiedźmy, pojawiają cię też niawy. A w opozycji istnieją Inkwizytorzy, zajmujący sie problematyką wiedźm, zwłaszcza tych zainicjowanych oraz tych niezarejestrowanych. A także cugmajstrzy - odprawiający w zaświaty przywołane z powrotem dusze. W tym dziwnym świecie poznajemy kilka postaci. Niby mimochodem - poznajemy je bardzo dobrze. Dzięki temu nie są to papierowe osoby. Poznajemy ich myśli, ich przeszłość, ich motywy, uczucia. Rewelacyjne! Osobiście nie lubię książek, gdzie akcja (wartka) istnieje dla samej akcji. Jeśli nie dostanę wyrazistych postaci - to źle mi sie czyta. Tutaj - dostałem.
Tak się całkiem przypadkiem składa, że książka opowiada o przełomowych wydarzeniach. Wzrasta aktywność wiedźm. Wzrasta w nich zło. Zaczynają się jednoczyć, jakby dążyły ku czemuś, najważniejszemu… Inkwizytorzy zaczynają dostrzegać te zmiany na świecie. Zaczyna sie poszukiwanie motywów, napędzających wiedźmy. Zaczyna sie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie - “co się ma wydarzyć?”.
Zadziwiające jak wciągła mnie lektura tej książki. Mnie, który przed tego typu opowieściami ucieka w drugi kąt pokoju. Diaczenkowie mistrzowsko mnie oplątali nicią swojej fabuły, zaintrygowali losem młodej wiedźmy, wciągnęli w historię życia głównego Inkwizytora, pokazali walkę dobra ze złem - ale nie jako podział na tych czarnych i tych białych - walkę pełną niedomówień, wahania… Aż skończyłem. A teraz… teraz świat już nie jest taki sam… to nie ja się zmieniłem, to ten świat…