Świat jest pełen chętnych suk - Jacek Piekara
Świat jest pełen chętnych suk to zbiór 13 opowiadań pióra (klawiatury?) Jacka Piekary. Opowiadań dość różnorodnych i podzielonych w ramach zbioru na cztery grupy: Miłość, seks, nienawiść; Bóg i historia; Obce światy; Planeta masek.
Poznasz Jezusa Chrystusa pracującego jako kierowcę ciężarówki, banitę skazanego na wieczne potępienie i przemierzającego Piekło, żigolaka służącego tajnemu konsorcjum, seryjnego mordercę kobiet, polskiego generała, który pojmał samego stalina, wyrachowanego agenta handlowego, potrafiącego sobie poradzić na nieprzyjaznej planecie.
Po przeczytaniu mogę bez chwili zastanowienia polecić ten zbiór szerokim rzeszom czytelników. Opowiadania są różnorodne, a jednocześnie wciągające i bardzo ciekawie opowiedziane. Występujące w nich postacie zarysowane są wyraziście. Niczego im nie brakuje, nie są nijakie, nie wiadomo skąd zabrane. Całość czyta się bardzo szybko i miło, dzięki Jackowi-gawędziarzowi, który swoją opowieścią buduje odpowiedni klimat i nastrój. I choć przed Piekara czytałem Grzędowicza - Piekara daje radę, nie ugina się. Więc jest dobrze. Bardzo dobrze!
Popiół i kurz. Opowieść ze świata pomiędzy - Jarosław Grzędowicz
Popiół i kurz. Opowieść ze świata pomiędzy czyli jedno z najlepiej wydanych niecałych 30 zlotych na książkę polskiego autora
Żałuje jednego - że nie miałem czasu na tyle, żeby siąść i zacząć czytać i czytać i czytać… aż skończę. Kolejny w moich rękach Grzędowicz - kolejna rewelacyjna w klimacie książka. Pamiętacie “Księgę Jesiennych Demonów” — fascynowałem się nią. Tutaj wkraczamy dalej, głębiej w świat demonów. Stają się bardziej rzeczywiste, groźniejsze, mają swój świat - świat pomiędzy. Grzędowicz, to “czarodziej słowa, wirtuoz nastroju” możemy przeczytać na tylnej okładce — i jest to najświętsza prawda.
Nie będę opisywał fabuły… Napisze tylko - jeśli Jesienne Demony przypadły komuś do gustu, to Popiół i Kurz także zachwyci. Polecam. Polecam. Polecam.
Nowa Fantastyka Numer 7 (286) Lipiec 2006, cena 7,90zł
Na początku będzie o deformacji. To jakaś mania albo ludzie od składu mają coś z oczami lub monitorami. Publicystyka wydrukowana jakąś taką czcionką ściśniętą. Czyta się to źle, oczy bolą, miniaturyzacja, zero przyjmności. Za to znow w opowiadanisch czcionka nieforemna inaczej, zać rozciągnieta na boki i splaszczona. Wlaściwie cala NF to przegląd możliwych deformacji czcionek. Na co to komu? Tylko przeszkadza. Odwraca uwage od treści (a moze to o to chodziło?)
Science-Fiction, Fantasy i Horror; Numer 9; lipiec 2006; cena 6,99 zł
OPOWADANIA
Hipoteza śladu
Urbaniuk & Orbitowski
Najdłuższe i najlepsze opowiadanie całego numeru. Niestety, jak dla mnie średnio-średnie. Wspaniały temat na więcej mistycyzmu został bezdusznie potraktowany. Nie wiem, może to było zamierzeniem autorów. Jednakże na dobre nie wyszło opowiadaniu. Ech, szkoda, bo w klimatach mi bliskich, krakowskich, się całość dzieje. Podsumowując - cienizna.