Dziewiąta część Malazańskiej Księgi Poległych

05/09/2010 By: GrafZero Kategoria: Informacje wydawnicze

malazanska-ksiega-poleglych-tom9.jpgSolarisNet.pl:

Dwie części jednej z najpopularniejszych sag fantasy 17 i 24 września trafią do klientów. Dziewiąty tom jest przedostatnią częścią Malazańskiej Księgi Poległych.

Na wojnie przegrywają wszyscy. Tę okrutną prawdę można wyczytać w oczach każdego żołnierza na każdym ze światów… W Letherze, armia malazańskich wygnańców pod dowództwem przybocznej Tavore wyrusza w marsz na wschodnie Pustkowia, by walczyć o nieznaną sprawę z nieprzyjacielem, którego żaden z żołnierzy nigdy nie widział. Na tych samych Pustkowiach gromadzą się również inni, gotowi stawić czoło przeznaczeniu. Wojowniczy Barghastowie, niezdolni do tego, by wywrzeć zemstę na Tiste Edur, szukają za granicą nowego nieprzyjaciela, a przed Onosem Toolanem, ongiś nieśmiertelnym T’lan Imassem, obecnie zaś śmiertelnym wodzem klanów Białych Twarzy, stanęła groźba buntu. Na południu, zgubańskie Szare Hełmy wytargowały prawo przejścia przez zdradzieckie królestwo Bolkando. Zgubańczycy zamierzają się spotkać z Łowcami Kości, ale złożona przez nich przysięga wierności Malazańczykom zostanie poddana poważnej próbie. Starożytne enklawy pradawnej rasy szukają natomiast zbawienia – nie wśród swoich, lecz wśród ludzi – ponieważ do ostatniego ocalałego bastionu K’Chain Che’Malle zbliża się starodawny wróg.

Ostatnia wielka armia Imperium Malazańskiego jest zdeterminowana stanąć do jeszcze jednej bohaterskiej bitwy w imię odkupienia. Czy jednak można uznać czyny za bohaterskie, jeśli obywają się bez świadków? I czy to, czego nikt nie ujrzał, może na zawsze zmienić losy świata? Przeznaczenie rzadko jest proste, a prawda nigdy nie bywa jasna. Pewne jest tylko jedno – czas nie sprzyja żadnej ze stron. Albowiem dokonano odczytu Talii Smoków i uwolniono straszliwą moc, której nikt nie potrafi zrozumieć…

http://solarisnet.pl/oferta/pyl_snow_tom_1/
http://solarisnet.pl/oferta/pyl_snow_tom_2/

Zobacz nowa wersje
Brak komentarzy »

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL

Dodaj komentarz