Obóz koncentracji - Thomas M. Disch
Niedawno wydano w Polsce książkę, napisaną w 1968 roku, pt. Obóz koncentracji. Książkę nad wyraz niesamowitą w formie jak i w treści.
Jestem zachwycony lekturą powieści, na której mimo upływu czasu nie widać zęba czasu. To najwyraźniej zaleta wielkich umysłów, aby pisać uniwersalnie, nie wkraczając w zbytnie opisy techniczne świata. A jednocześnie dotykać sedna, zawierać istotną treść. I tak obóz koncentracji jest powieścią wielowymiarową, niejednoznaczną. Autor zwraca się w niej już samego założenia do inteligentnego czytelnika, zarzucając go cytatami z dzieł popularnych jak i kultury wysokiej. Można czasem mieć wrażenie, że powieść jest przeintelektualizowana, gdy ilość odniesień do poezji czy dzieł filozoficznych zagęszcza się na stronach i podawana jest jednym tchem. Są strony, które musiałem przeczytać więcej niż raz, bo nagle poczułem się zagubiony w tym gąszczu myśli ezoterycznych. A Disch na następnej stronie znów zarzucał mnie kolejną dawką przemyśleń lub nawiązań. Bez dwóch zdań – autor jest wyśmienitym erudytą. Nic dziwnego, że został uznany za jednego z najważniejszych przedstawicieli Nowej Fali w światowej fantastyce lat 60-70tych XX wieku.
W Obozie koncentracji Disch w formie dziennika przedstawia nam swoje idee i przemyślenia dotyczące pewnego eksperymentu i ogólnie rzecz biorąc ludzkich zachowań podczas tego eksperymentu. Oczami Louisa Sacchetti, a może raczej jego słowami, przedstawia nam życie w pewnym izolowanym bunkrze. Bunkrze, gdzie trafiają skazani przestępcy, w tym także nasz intelektualista Sacchetti, który odmówił służby wojskowej w momencie, gdy Ameryka prowadzi bliżej nie określoną wojnę z użyciem broni jądrowej i biologicznej. A skoro jest taka wojna istnieje zapotrzebowanie na badania, których wyniki mogłyby być użyteczne w walce z wrogiem. I taki eksperyment trwa właśnie w bunkrze. Więźniowie są eksponowani na sub stancje, która sprawia, że ich intelekt rozrasta się w przeciągu miesięcy. Taka droga od głupka do geniusza. Niestety jest to droga w jedną stronę, a nabycie większego ilorazu inteligencji jest opłacane wysoką ceną. Relację z eksperymentu, będąc w środku, zapisuje w swoich dziennikach Sacchetti. Klaustrofobiczne pomieszczenia bunkra przesyca gęsta atmosfera. Tymczasem więźniowie zaczynają kolejno uciekać a eksperyment nie posuwa się dalej, jakby utknął na mieliźnie…
Obóz koncentracji jest uznawany za odbicie duszy Discha, która uwiecznił maskując w miedzy innymi tej powiesci. Faktycznie, wiedząc odrobinę jakim był człowiekiem (niezaakceptowanego społecznie człowieka o elitarnych zainteresowaniach, wyalienowanego ze społeczeństwa, zamkniętego w hermetycznym świecie teatru i opery a także tworzonej prozy i poezji) oraz fakt samobójczej śmierci, wydaje się to wręcz oczywiste. Tylko wielce wrażliwy ponadprzeciętny umysł potrafi stworzyć ciąg przemyśleń i dociekań na wzór Obozu. A wyobcowany bohater Obozu, który nie jest w stanie zamanifestować swojego geniuszu ani choć w odrobinie nie pozostaje zrozumiany – to wręcz autoportret Discha.
Książkę (to już kolejna ostatnio) przeczytałem jednym tchem. Niesamowity eksperyment przyciągnął mnie niczym magnes. Ciężar dociekań autora nad życiem, geniuszem, ludzkimi zachowaniami, dążeniem do wiedzy i poświęcanie rzeczy najcenniejszych ciągnie niczym Titanic na dno oceanu. Forma pełna pięknego słowa i wszelkich nawiązań tworzy wyśmienity smak. A sam pomysł na eksperyment i jego efekty wywołuje dyskusję na ostatecznymi granicami ludzkiego umysłu.
W ten sposób napisana książka nie pozwala się oderwać od lektury aż do ostatniej strony…
4 lipca 2008 roku Thomas M. Disch popełnił samobójstwo. Uciekł z tego świata w 68 roku swojego życia…
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz
[…] (more…) […]
Pingback od Obóz koncentracji - Thomas M. Disch | Blog książek fantasy — 21/12/2008 @ 21:57