Epifania wikarego Trzaski - Szczepan Twardoch
Epifania wikarego Trzaski to niesamowita książka. Jej niesamowitość bierze się z wielkiego nagromadzenia szczegółów, wyśmienitego klimatu i ciekawej fabuły w małej objętości. Jednocześnie nie jest to powieść akcji, a tylko powolnie snująca się pewna historia. Historia niesamowita, ocierająca się o horror – bo na pewno wielu z czytelników uzna ją za przerażająca.
W istocie – historia jest przerażająca, ale w sposób mistyczny. Wręcz niespotykany w polskiej literaturze, zalewanej obecnie wszelaką formą fantasy lub fantastyki byle jakiej. I właśnie – ciężko dziś jednoznacznie powiedzieć, czy rozmowy z Bogiem lub Szatanem to fantastyka czy realizm nieateistyczny? Takie pytanie stawia nad tą powieścią Jacek Dukaj. Czytelnikowi pozostaje wewnętrzna odpowiedź.
Wracając do powieści – Szczepan Twardoch – Ślązak, socjolog, filozof – okazuje się być wspaniałym malarzem obrazów. Maluje on słowami wspaniały, nostalgiczny obraz Śląska, taki, jakiego nie zobaczymy własnymi oczami ani nie doświadczymy bez wniknięcia w głębię tego miejsca. Maluje go wielopłaszczyznowo poprzez historie ludzkie, sięgające czasów wojny. Tragedie i rozterki ludzi to krew i sól Śląskiej ziemi. Trud i znój, alienacja lub hermetyczność. Śląsk mieni się tutaj niczym świat osobny, bajkowa kraina, czy może lepiej otoczony wysokim murem czyściec. Wędrówka przez te pejzaże stanowi niebagatelną przygodę, a to i tak tylko tło całej powieści.
Fabuła jest prosta, jak w podtytule książki – epifania wikarego to cud na Śląsku, cud, który stał się przekleństwem. Dla księdza Trzaski pobyt w śląskiej parafii to jakby zesłanie. Młody, ambitny ksiądz, filozof w wyniku perturbacji i pewnych układów oraz niesnasek między rodzinnych i politycznych zostaje „osadzony” w swoim małym piekle. Cichcem nocami używa internetu by mieć kontakt ze światem, z którego go usunięto. Jako ksiądz a jednocześnie człowiek jest w wielkiej rozterce – w końcu to wola Boża, więc nie powinien narzekać a przyjąć ją z pokorą. I gdy ostatecznie objawia mu się Jezus i Archanioł Michał to wszystko wskazuje, że takie było jego przeznaczenie i cel „zesłania”.
Niestety, od momentu zyskania sił pozwalających na uzdrawianie, słów oszałamiających słuchaczy zaczyna się wielkie zainteresowanie świata księdzem Trzaską. W końcu cudotwórca pojawił się gdzieś tam na Śląsku. Leczy ludzi. Sensacja współczesnego świata – do akcji ruszają dziennikarze, kościół, rodzina Trzaski. Tymczasem sam wikary dalej boryka się z problemami natury duchowej. Cud objawienia jak głaz toczący się ze skarpy staje się przekleństwem. Piętrzy się przed wikarym ogrom poważnej decyzji. A stawką jest śmierć. Śmierć wielu osób. Jaką decyzję podejmie Jan Trzaska, gdy każde rozwiązanie wydaje się złe? Przeczytajcie książkę aby poznać odpowiedź…
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz
Cokolwiek rzec, okładka jest znakomita. Adekwatna do treści.
Komentarz od kapitan — 22/01/2009 @ 00:31
ksiazka wypisz wymaluj opisuje przeboje z ksiedzem natankiem
ten twardoch prorok, czy cus?
Komentarz od iarema — 10/08/2011 @ 12:48