Potępieńcza gra - Clive Barker
Moje pierwsze spotkanie z Barkerem odbylo sie w sumie nie tak dawno. Bodajze Kenny wcisnal mi do ręki “Potępieńczą grę”. Właściwie to dziwne czytadło. Do połowy poszło za jednym razem, potem jakoś nie mogłem się przemęczyć, a w końcu finał znów przełknąłem gładko i szybko…
Książka przesycona jest właściwie odorem krwi, śmiercią, zgnilizną - horror jak się patrzy. Osoby o słabszych głowach mają szanse na niemiły uścisk w żołądku.
Po przeczytaniu “Gry” przez długi czas myślałem, że nie sięgnę po barkera. Tymczasem moim pierwszym odruchem, gdy zobaczyłem okładkę “Galilee” w “Taniej…” i przeczytałem opis na tylnej okładce… było… po prostu wiedziałem, że prędzej czy później wezmę się za to.
Ale o tym, w następnym odcinku.
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz