Extensa - Jacek Dukaj
Alternatywna wizja dziwnego świata - Extensa Jacka Dukaja - na początku odrzuca, gdy organizm broni sie przed dziwnością i brakiem zrozumienia, a następnie wciąga tak silnie, że nie sposób się oderwać. U mnie powtórzył się “schemat Dukaja” - w pierwszym odruchu najchętniej bym rzucił książką w ciemny, zakurzony róg pokoju i tak zostawił… A jednak… ten świat… wciąga… Extensa…
Dukaj nie tłumaczy, on przedstawia. Jest to problem, gdyż jego umysł błądzi po światach nieznanych zwykłemu śmiertelnikowi, skojarzeniach, wymiarach, przestrzeniach. Jest (Dukaj i jego świat) niezrozumiały, a przez to przerażający i zachwycający zarazem. Ksiązka “przysysa się” do czytelnika, jak extensa, łączy się z nim i steruje, aby ten odkrywał kolejne strony a na nich przedziwną historię. Nie z tego świata.
Extensa jest niewątpliwie oryginalna. Mnie sie podobała, bo ponad kolejne standardowe opowiadanie o standardowym wątku i standardowej intrydze w standardowych realiach SF przedkładam coś nowego, coś, co mnie w jakiś sposób zaintryguje. W końcu nie po to człowiek czytuje fantastykę, żeby za każdym razem czytać o tym samym, tak samo napisane, i po raz sto pięćdziesiąty przemielony ten sam pomysł. Extensa - dla mnie swoiste odkrycie - ta powieść właśnie jest czymś takim nietuzinkowym. Faktem jest, może sie podobać, może sie nie podobać - kwestia gustu czytelniczego. Jak pisałem, przez pierwszą 1/3 książki miałem ochotę rzucić ją w kąt. A jednocześnie frapowało mnie co tam jest dalej, na kolejnych stronach, jak sie ta historia rozwinie i jak zakończy. Dukaj wielki jest - właściwie to to co do tej pory czytałem zawsze budziło u mnie niezdrowe emocje i ekscytacje, jaka mieli pewnie traperzy odkrywając nieznane na nowym lądzie. Dukaj, czy raczej to co pisze, jest właśnie dla mnie takim lądem…
W mojej skali ocen czytelniczych: 8/10
Nikt tego jeszcze nie skomentował.
Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL
Dodaj komentarz