Ballada Ptaków i Węży - Suzanne Collins
Książki,  Recenzje / Opinie

Ballada Ptaków i Węży – Suzanne Collins

Co się wydarzyło przed znanymi z ekranu Igrzyskami Śmierci? Wybaczcie, że tak zaczynam, ale Hunger Games poznałem z ekranu. I jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do zagłębienia się w literacki pierwowzór. Mimo że z lewej i z prawej słyszałem szepty, iż powieść lepsza, pełniejsza, więcej wyjaśnia. Nic nowego. Jednak uważam filmową trylogię czteroodcinkową (sic!) za udany cykl. Choć z odcinka na odcinek – słabsza była to opowieść.

Ballada Ptaków i Węży

Zostawmy Katniss. Skupmy się na Lucy Grey Baird. Także z Dwunastego Dystryktu. Uczestniczkę dziesiątych Igrzysk Śmieci. Igrzysk, które z wielu powodów odmieniły formułę tej krwawej zabawy w Kapitolu. To także coś innego – przemiana Corolianusa Snowa.

Coriolanus Snow

Snow. Przyszły władca Panem. To on zainteresował mnie na tyle, że sięgnąłem po Balladę Ptaków i Węży. Chciałem poznać historię przemiany chłopca, który później stał się znanym „potworem”. I można powiedzieć, że się nie zawiodłem. Choć spodziewałem się może trochę czegoś innego.

Ciekawa to historia. Może nie historia samego Coriolanusa Snowa. Ale historia Panem tamtych czasów, czasów po wojnie. Snow miał 8 lat, gdy skończyła się wojna. Stracił ojca i matkę. Pochodzi ze znamienitego rodu Snowów ale klepie biedę razem z Paniąbabką i Tigris. Apartament w rozsypce, a jako jedzenie musi wystarczyć wywar na kapuście…

Ambicja go napędza.
Rywalizacja go motywuje.
Władza ma jednak swoją cenę.

Zwykły chłopak z Kapitolu. Dobry uczeń. Który zostaje Mentorem swojego Trybuta. To pierwsza istotna zmiana w Głodowych Igrzyskach – zaangażowanie młodzieży z Kapitolu w krwistą rozrywkę dorosłych.

Co z tego wyniknie – nie będę zdradzał. Ale zmiana formuły i jej rozszerzenie w ten oraz inne sposoby ma swój wpływ na osobę młodego Snowa.

Klejnot Panem
Wszechpotężne
Miasto lśniące od setek lat.

Warto prześledzić tę opowieść. Dowiemy się bowiem więcej nie tylko o samym Corio, ale też poznamy głoskułki oraz to jak zrodziły się kosogłosy. Odwiedzimy drzewo wisielców w Dwunastym Dystrykcie. Poznamy zwycięzcę dziesiątych Głodowych Igrzysk. Odkryjemy… wiele spraw, które wzbogacą naszą wiedzę odnośnie świata rządzonego przez Panem.

Łyżka dziegciu

Na zakończenie łyżka dziegciu. Cała historia jest lekko banalna i wręcz dziecięco naiwna. Maskowaniem niedopowiedzeniami autorka stara się stworzyć przesadny klimat. Moim zdaniem niepotrzebnie. Choć z drugiej strony ma to swój niezaprzeczalny urok powieści dla współczesnych młodych dorosłych.

Mimo to, Balladę Ptaków i Węży dobrze się czyta.

Idealna lektura na skwarne jesienne wieczory…

(Taki mamy klimat, jak w Dystrykcie Dwunastym)

Ballada Ptaków i Węży
Suzanne Collins
Wydawnictwo Media Rodzina

Jeden komentarz

  • PKA

    Też z ciekawości sięgnęłam po książkę. Przyznam – nie czytałam trylogii a jedynie widziałam filmy. Przyjemna lektura, nie angażująca za bardzo. Być może młodzież znajdzie w niej coś odkrywczego – mechanizmy działania człowieka, jego otywacje czy to, jak przeżycia z dzieciństwa mogą rzutować na takie a nie inne postępowianie. Dla mnie jednak (bo już swoje lata mam) nie było w niej nic odkrywczego, nic, czego nie znalazłabym w innych książkach. Ciekawie czytać o przemianach, zachodzących w głównym bohaterze w zaledwie kilka miesięcy, jednak znów – gdzieś już o tym czytałam…Podsumowując – książka udana, pewnie spodoba się młodym ludziom, zresztą – dla niech jest przecież dedykowana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *