Pełnia Piękna – Chuck Palahniuk
Chyba nie dostrzegłem pełni piękna tej powieści Palahniuka. Chciałbym napisać, że Pełnia Piękna to nie jest zła książka. I jakoś znaleźć usprawiedliwienie dla autora. Ale nie jestem w stanie czegoś takiego popełnić. Chuck Palahniuk i jego powieści nie raz nie dwa gościły w moich rękach. I sam autor dużo wyżej postawił poprzeczkę. To co pojawia się jako Pełnia Piękna jest zdecydowanie dużo poniżej nawet przeciętnym oczekiwaniom…
Chuck Palahniuk
Na poczatku myślałem, że może jestem za stary dziaders i już mnie epatowanie erotyzmem czy wręcz pornografią nie kręci jak dawniej. Potem myślałem, żeby dać szansę, bo na bank Chuck Palahniuk rozkręci akcję i fabułę, zrobi jakiegoś niespodziewanego twista a całość zapiecze ostrą pointą. Ale tak też się nie stało.
Pełnia Piękna
Jest za to groteska posunięta do absurdu. Ja wiem, że w opisie powieści jest, iż to parodia współczesnej literatury eee? erotycznej(??). Że to niby taka reakcja na 50 twarzy Greya. Że to ma być w krzywym zwierciadle. No i wszystko miło, że tak to anonsują. Bo jakby się skupić i na siłę coś próbować wymyślić – to można to i tak podciągnąć. Ale to nie zmieni faktu, że Pełnia Piękna jest słabą powieścią (ogólnie) i słabym tworem Palahniuka (szczególnie).
Czytać czy nie czytać?
Nie żałuję, że przeczytałem. Ale jakbym nie przeczytał to też bym nie żałował. Pełnia Piękna nie okazała się taka „piękna”. Polecać raczej nie będę.
Pełnia Piękna
Chuck Palahniuk