Pół Króla - Joe Abercrombie
Książki,  Recenzje / Opinie

Pół Króla – Joe Abercrombie

Z twórczością Joego Abercrombie zetknęłam się po raz pierwszy. Nie znałam wcześniejszych pozycji tego pisarza ale z recenzji znalezionych w sieci wyłania się autor wart poznania. Muszę więc jak najszybciej nadrobić zaległości, szczególnie, że jego dotychczasowa twórczość porównywana jest do serii, której jestem wielką fanką mianowicie do Pieśni lodu i ognia G. R. R. Martina. Zresztą właśnie po Pół króla sięgnęłam z uwagi na rekomendację Martina. Tu także toczy się walka o tron, są intrygi, morderstwa i inne, podobne historie.

Bohaterem opisywanej powieści jest królewski syn Yarvi. Yarvi jest mocno nieudanym bo kalekim, drugim synem. W społeczeństwie skonstruowanym na wzór społeczności Wikingów, gdzie siła, odwaga i sprawność fizyczna są wyznacznikami wartości mężczyzny ktoś, kto nie jest w stanie utrzymać miecza i tarczy nie ma łatwego życia. Nawet jeśli to potomek władcy, nawet jeśli to człowiek inteligentny i nad wyraz bystry. Przez cały czas spędzony na lekturze postać Yarviego natrętnie kojarzyła mi się z Martinowskim Tyrionem. Również ułomnym, niechcianym i nieszczęśliwym jednak ponadprzeciętnie inteligentnym.

Uthrik, ojciec Yarviego jest władcą Gettlandu. Pretendentem do tronu, zgodnie z odwiecznym prawem dziedziczenia jest jego najstarszy syn. Nieoczekiwana śmierć Uthrika i jego dziedzica doprowadza do sytuacji, która nigdy nie miała się zdarzyć – oto Yarvi, zostaje królem Gettlandu i zasiada na Czarnym Tronie.

Chłopak niezbyt komfortowo czuje się w nowej roli. Od urodzenia wyśmiewany, nazywany pół mężczyzną i niechętnie widziany w towarzystwie prawdziwych wojowników teraz musi stanąć na ich czele aby dokonać aktu zemsty na winnych śmierci ojca i brata. Yarvi, z uwagi na swoją ułomność, od dziecka był przygotowywany do funkcji Ministra. Nie potrafi, ani fizycznie nie jest w stanie walczyć. Zatem w nieznanych sobie kwestiach dotyczących walki i prowadzenia działań wojennych zdaje się na stryja. Stryjaszek okazuje się jednak nie być tak fajnym wujaszkiem jakim dał się wcześniej poznać młodemu królowi i… tu następuje nieoczekiwany zwrot akcji, która ciekawie rozwija się aż do zaskakującego, choć szczęśliwego końca. Nie zamierzam jednak spojlerować, zatem resztę trzeba przeczytać samodzielnie. Dość powiedzieć, że Yarvi z nieśmiałego, zakompleksionego młodzieńca pod wpływem przygód jakie dane mu będzie przeżyć przeistacza się w prawdziwego mężczyznę.

Pół króla to powieść dla młodzieży, choć sięgną po nią także dorośli lubiący powieści fantasy. Choć nie natkniemy się tu na smoki ani żadne inne czary mary to o klimacie fantasy decydują, akcja dziejąca się w quasi – średniowiecznym uniwersum oraz opisywane na kartach książki relikty przeszłości takie jak ruiny elfickich budowli.

Nie jest to pozycja, która na długo zapadnie w pamięci czy sprowokuje jakieś głębsze przemyślenia. To niewymagająca lektura, pozwalająca się po prostu czytać i cieszyć chwilą spędzoną nad książka. Na tyle jednak ciekawa, że z chęcią sięgnę po kolejny tom trylogii Morze drzazg, której to częścią pierwszą jest właśnie Pół króla.

Lekka, łatwa i przyjemna lektura do poduszki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *