Nowa Fantastyka 12/2011 (nr 351)
Grudniową Nową Fantastykę otwiera publicystyka związana z komiksem. Ja sam nigdy nie byłem (pomijając czas bycia dzieckiem i to niedużym) fanem komiksów. Nigdy nie zafascynowały mnie też rożnego rodzaju amerykańskie historie o Spidermanach, Supermanach, Hulkach, Batmanach itp. Nie ta kultura jak dla mnie – zbyt zamerykanizowane ideały, walka dobra ze złem z przerysowanymi do bólu pozytywnymi postaciami. Zbyt idealni by byli prawdziwi, zbyt idealni by byli wiarygodni.
To co było dobre kiedyś niekoniecznie musi trwać w nieskończoność. Kończy się pewna era bohatera jedynie pozytywnego. Pokolenie, które się fascynowało jego przygodami trochę się już zestarzało, a czasy się zmieniły. Komiks potrzebuje nowych bohaterów, współczesnych, takich z krwi i kości. Ale – czego się obawiam – nawet oni nie uratują już zmierzchu komiksu. Kiedyś, gdy komiks miał mniejszą konkurencję, nie było gier komputerowych, multimediów, Facebooka, 999 kanałów cyfrowej telewizji – kolorowe obrazki i rysowane historie były czymś ciekawym, przyciągającym oko, czymś innym niż zadrukowane karty prozy. Teraz komiks ma trudniej.

Modyfikowany węgiel - Richard Morgan
“Węgiel modyfikowany” to nietuzinkowy thriller cyberpunkowy z dużą dawką kryminału. Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Wymyślony świat w przyszłości , w XXVI wieku, gdy ludzkość rozprzestrzeniła się na galaktyki, jest wewnętrznie spójny, bez większych sprzeczności, które często obrzydzają mi czytanie. Jedyne wątpliwości czy uwagi mam do głównego bohatera. Mógłby być trochę mniej bohaterski a bardziej tragiczny - wtedy jeszcze lepiej wpasowałby się w mój ulubiony schemat. No ale ostatecznie nie jest źle. Bo i tak troche go sponiewierają inne złe charaktery. Czyli jest nawet bardzo dobrze!
Sama fabuła książki jest ciekawie skonstruowana. Mamy intrygę, właściwie banalną - wyjaśnić dlaczego Mat (taki “nieśmiertelny”) popełnia nieskuteczne samobójstwo (no bo w końcu nieśmiertelny popełniający nieskuteczne samobujstwo to jakby ciekawa sprawa). No i zaczyna się pełna zwrotów akcji powieść. Nic do końca nie wygląda tak jak powinno. Zawsze jest jakaś rysa na szkle, która przeradza się w pęknięcie i … następuje kolejny zwrot akcji. Często bolesny dla naszego bohatera…
